W naszych ogrodach zaczynamy sobie cenić możliwie naturalne metody uprawy roślin, dostrzegając związki pomiędzy żyznością gleby a wielkością plonów i ich jakością. Niestety bardzo rzadko warunki w naszych ogrodach są idealne i musimy poprawiać warunki, w jakich rosną nasze rośliny.
Od zawsze było wiadomo, że na żyznej glebie wszystko lepiej rośnie, a wymagające uprawy mogą być nawet konkurencyjne w stosunku do chwastów, co na słabych glebach jest nie do pomyślenia.
Nauka pozwoliła zidentyfikować grupy substancji obecnych w żyznych glebach mające decydujący wpływ na rośliny, a nie będące odżywczymi substancjami mineralnymi.
Są to kwasy humusowe – substancje biologicznie czynne, działające biostymulacyjnie zarówno na korzenie roślin jak i na ich części zielone.
Kwasy humusowe uwalniane są z próchnicy, którą tworzą wraz z nierozpuszczalnymi jej frakcjami i białkami (glomaliny), tworzonymi przez grzyby mikoryzowe. Ale próchnica, czyli resztki roślinne przetwarzane w glebie przez dziesiątki i setki lat, nie są jedynym źródłem tych substancji. Praktycznie każda substancja roślinna pierwotnie zawierająca dużo lignin, po jej zhumifikowaniu (nie mineralizacji!) zawiera i może wydzielać kwasy humusowe, o ile proces jej karbonizacji nie trwał nadmiernie długo.
To spowodowało zainteresowanie na początku XX wieku wykorzystaniem do celów rolniczych różnych rodzajów węgla, z których jedynie młode węgle brunatne (ksylity / lignity oraz leonardyty) potwierdziły swoją przydatność. W ich wypadku proces karbonizacji można jeszcze szybko odwrócić w procesie ługowania alkalicznego albo też długotrwale w warunkach glebowych. Obie drogi są bardzo interesujące dla ogrodnictwa i są wykorzystywane w przygotowaniu różnych preparatów humusowych.
Powstawanie kwasów humusowych
W procesie ługowania alkalicznego zostają rozbite jeszcze nietrwałe wiązania chemiczne w węglu brunatnym uwalniając szereg związków tożsamych z kwasami humusowymi wydzielanymi z próchnicy.
Kwasy humusowe – w zależności od wielkości cząsteczek – są kwalifikowane do dwóch grup:
a) kwasów fulwowych, lepiej rozpuszczalnych w wodzie, silnie stymulujących zwłaszcza system korzeniowy i łatwo wchłanianych przez rośliny oraz
b) kwasów huminowych, trudniej rozpuszczalnych w wodzie, silnie stymulujących zwłaszcza rozwój części zielonych roślin, lecz trudniej przez nie wchłanianych.
Działanie kwasów humusowych
Kwasy humusowe zaaplikowane na rośliny działają kilka tygodni, podane do gleby – kilka miesięcy, a w formie ich prekursorów (czyli stałej) przez wiele lat. Takie same kwasy uwalniają się w trakcie rozkładu mikrobiologicznego młodego węgla brunatnego (prekursora) w glebie, lecz ten proces następuje powoli i w sposób ciągły przez kilkanaście lat. Mamy zatem możliwość korzystania z nich „na szybko” lub „długodystansowo”, można też łączyć te mechanizmy w produktach „na już i na później”.
Wybór preparatu humusowego zależy więc od tego, jaki efekt chcemy uzyskać.
Jeżeli chcemy szybko pobudzić młode rośliny, dostarczyć im dawki mikroelementów i potasu, to będziemy kierować się do produktów zawierających duże ilości gotowych do działania rozpuszczonych kwasów huminowych i fulwowych, jak Carbohumic MAXI PLUS lub Carbohumic CALBOR. Takie produkty mogą być stosowane do zabiegów nalistnych lub do fertygacji. Można też stosować posypowo na glebę suchy Carbomat Humic, który się łatwo rozpuszcza i wsiąka w glebę, dostarczając roślinom oprócz kwasów humusowych także sporą dawkę potasu – idealny do nawożenia grządek w ogrodzie.
Na rynku znajdują się dziesiątki produktów o bardzo różnej jakości. Zawsze trzeba sprawdzić jaką rzeczywistą zawartość kwasów humusowych posiadają, tutaj różnice bywają bardzo duże, a nie warto przepłacać za słabe produkty.
Jeżeli chcemy pobudzać rośliny nie tylko już, ale także w następnych miesiącach i latach, to dobrym wyborem będzie gęsty Carbohumic niefiltrowany, zawierający zarówno już uwolnione kwasy humusowe, jak i bardzo dobrze rozdrobniony, skondycjonowany ksylit / lignit. Można go stosować polewowo na glebę po rozrzedzeniu w wodzie lub też np. przy sadzeniu roślin do zamaczania korzeni sadzonek albo też do zastosowania w nierozrzedzonej formie do dołów lub bruzd, w które będą sadzone młode rośliny (np. drzewka owocowe, borówka). Taka metoda aplikacji ma dodatkowe zalety, gdyż – oprócz już dostępnych i wydzielanych w przyszłości kwasów humusowych, potasu i mikroelementów – masa węglowa zatrzymuje wodę opadową w pobliżu bryły korzeniowej, poprawiając zaopatrzenie w nią młodych roślin.
Długotrwała poprawa gleby dzięki kwasom humusowym.
Jeżeli chcemy długoterminowo poprawić strukturę gleby, jej wodochłonność i ciągłość zaopatrzenia roślin w kwasy humusowe, to bardzo dobrym rozwiązaniem jest Carbomat ECO, dostępny w różnej granulacji i z pH dostosowanym do potrzeb roślin. Jego czas rozkładu w glebie sięga 15-20 lat, lecz ta inwestycja będzie skutecznie wspomagała wszystkie uprawy, jakie uprawiane będą w tym czasie na glebie, do której wprowadziliśmy ten produkt. Carbomat może także być użyty do ściółkowania powierzchni gleby, chroniąc jej zasoby wodne, ograniczając zachwaszczenie oraz stanowiąc stałe źródło uwalnianych do gleby kwasów humusowych.
Wybór produktu humusowego zawsze powinien odpowiadać planowanemu działaniu i przewidzianej metodzie aplikacji (nalistnie, polewowo, posypowo, przez zamaczanie, nalewanie pod korzenie, mieszając z glebą lub ściółkując). Dodatkowo, wybierając produkt, zawsze warto sprawdzić zawartość rozpuszczalnych kwasów humusowych lub suchej masy kwasów wraz z ich prekursorami. Niestety można na rynku też znaleźć produkty deklarowane jako kwasy humusowe, ale nie będące nimi, wyprodukowane z młodej lub wręcz świeżej materii organicznej (torf, drewno) nie posiadające w pełni cech produktów, za które się podają.